poniedziałek, 17 listopada 2014

Co bym zrobiła,

gdybym miała 100 tysięcy złotych na koncie w banku czyli wyzwanie blogowe Uli.
To wyzwanie spadło mi z nieba, bo coraz częściej myślę, żeby wrócić do blogowania, takiego "bardziej" systematycznego.
 Na to pytanie od razu miałam odpowiedź. To wkład w moją kawiarenkę. Z klimatem, dostosowaną do potrzeb maluchów i psiaków (wiem, wiem, alergia), z książkami, najlepszą kawą, delikatną muzyką, z migdałami w malutkich miseczkach, nastrojowymi lampkami na stolikach, z najczystszą toaletą (hmm, ważne), po prostu ciepłą, najlepszą na świecie, taką, co przetrwa "różne" czasy.

Rozmyślanie i łapanie marzeń.





Ostatnie zdjęcie w klimatach, którym oddałam całe serce. Było to widoczne w moich pracach.
Fantastyczne jest to wyzwanie. Przeniosłam się na chwilę do innego życia...
Teraz wracam do codzienności. To znowu poniedziałek.
Do zobaczenia jutro.
Jaśminowasia/Czasami

13 komentarzy:

  1. Chętnie wpadłabym na kawę :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu przyjechałabym na kawę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kawiarnia z klimatem to jest to! Byle było w niej tiramisu to wpadam! Zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O ile ten świat byłby piękniejszy, gdyby spełniały się takie marzenia :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne wnętrza , idealne aby wypić pyszną kawę i marzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie bym wpadła posiedzieć i podelektować się kawą :). Jak widać, nie ja jedna - grono przyszlych bywalczyń się zbiera :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czytając, oczyma wyobraźni przeniosłam się razem z Tobą. Na moje szczęście, w ZG jest parę takich klimatycznych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trafiłam do Ciebie od Uli. I wpadłabym na kawę. Z dzieciakami. Psa mogłabym nawet pożyczyć:)

    Pozdrawiam!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  9. to ja pewnie bym tam była częstym gościem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. daj znać jak już otworzysz <3 Serio, serio!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale się cieszę dziewczyny, buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  12. mrr mrr, jakie wnętrza.
    Życzenia się spełniają, więc... :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz