Od początku ten stempel wpadł mi w oko. Zaglądałam do sklepu Tusi i tylko oglądałam, aż tu nagle wygrana i obniżka ceny, więc stempel u mnie zamieszkał.
Praca to ramka "ikeowa", papier BG, stempel odbity distressem i sznurek.
Czasami siadam i wpadają mi do głowy pomysły, głównie na kartki, ale szybko uciekają i gdy postanawiam już je zacząć robić, ręce odmawiają posłuszeństwa. Zobaczymy na jak długo...
Miłego weekendu :)
piątek, 29 lipca 2011
piątek, 22 lipca 2011
Zapraszam na ciastko
Dzisiaj po godzinie 9.oo zostałam nauczycielem dyplomowanym :))) Trochę się denerwowałam przed rozmową kwalifikacyjną, poważne miny ekspertów nie pomagały. Potem okazało się, że nie jest tak źle, atmosfera była bardzo miła, odebrałam gratulacje, podpisałam kilka dokumentów i już. Wróciłam przemoczona z Katowic, bo zaparkowałam trochę za daleko, plus był taki, że zaopatrzyłam się w chleby bezglutenowe i mieszanki mąk. Jak wróciłam do domu, to upiekłam ciasto. Trochę się skórka spiekła, nie mam jeszcze wprawy w bezglutenowych wypiekach. Ciasto z cynamonem, posypane cukrem trzcinowym i jabłka z ogrodu moich rodziców. Jabłka są małe, ale pięknie pachną i mają swój urok.
Na zdjęciach widać mój ulubiony talerzyk i fragment filiżanki z Almi Decor, upolowałam po 2 sztuki :)
Idę się relaksować dalej, może film pooglądam, może zrobię kolaż lub kartkę, zobaczymy...
Miłego dnia :)
środa, 20 lipca 2011
Wspomnienia z Soliny
Wróciłam z wakacyjego pobytu w Bieszczadach, a dokładniej w Solinie. Ostatni raz byłam w Bieszczadach jako mała dziewczynka. Teraz mogłam na nowo odkryć piękno tamtych terenów. Wspaniałe miejsce, bo jest woda, którą kocham, ale są też góry i wspaniała zieleń. Dwa w jednym. Mnie zachwycił kościół w Myczkowcach, Połonina Caryńska i pływanie łódką. Zapamiętam zaporę, mgłę, mocne słońce, borówki, nurkowanie w zimnej wodzie i brak komarów!
Serdecznie dziękuję za każde zostawione słowo :)
niedziela, 10 lipca 2011
Kilka kartek, bo już zapomniałam, jak się je robi...
Właśnie, żeby nie zapomnieć, jak się robi kartki, ostatnio usiadłam do stołu i zaczęłam dłubać. W planie miałam kilka kolorowych kopertówek, z kwiatami, kolorowymi wstążkami, a wyszły małe karteczki. Czy też tak macie? W głowie myśl, a jak zaczniecie robić, to "stary" pomysł przekształca się w coś nowego? Ja tak mam. Kartki zrobiłam z tego, co miałam pod ręką, dlatego nie ma w nich wielu dodatków. Moje kartki zazwyczaj są skromne. Głównymi bohaterami są kwiatki prima i tusze.
Trochę stempli, farba pękająca, kwiatek, perełki, listki od Nowalinki :*
Papier BG, dwie seretki, motyl, w tle stempel ze scrap.com.pl, kropelki akrylowe.
Mój ulubiony stempel od Endiego "Tea and coffee", kwiatek, róże z papierów od Nulki, kawałek koronki, perełki.
Nic wielkiego, trzy kartki dla "przypomnienia", z tego, co pod ręką miałam.
Kilka dni będę bez dostępu do internetu, mam urlop :) Biorę się do pakowania. Bieszczady czekają.
Do zobaczenia i usłyszenia za kilka dni. Słonecznej niedzieli życzę.
sobota, 9 lipca 2011
Quiche
Od czasu, kiedy jestem na przymusowej diecie, coś zmieniło sie w moim życiu. Nie lubię słowa dieta, więc lepiej napiszę "od kiedy nie jem glutenu". Jestem alergikiem i to w ciężkim wydaniu. Łatwiej powiedzieć, co mogę zjeść, bo wtedy lista jest krótka. Do tego od miesiąca nie jem glutenu i jestem szczęśliwa. Jak pisze Mimi, im prościej jesz, tym lepiej. Ja to już wiem, mam nadzieję, że Wy również. Proste jedzenie jest smaczne i dobre dla nas.
Quiche warzywny z ziemniakami :)
Ciasto:
3 szklanki rozgniecionych ugotowanych ziemniaków, przyprawionych pieprzem i solą,
1/3 szklanki startej cebuli.
Nadzienie:
starty żółty ser np. cheddar (ja wybrałam bezglutenowy),
pieczarki (ja ich nie dodałam),
zielona papryka (niestety to jeden z moich alergenów, więc nie mogłam dodać),
1/2 szklanka startej marchewki,
ja dodałam jeszcze pokrojone pory,
2 jajka od szczęśliwych kur,
trochę śmietany, zamiast śmietany może być mleko.
Nagrzewamy piekarnik do 175 C. Smarujemy tłuszczem tortownicę. Mieszamy przyprawione, rozgniecione ziemniaki z cebulą, wykładamy i pieczemy spód przez około 15 minut. Następnie układamy na spodzie ciasta ser i warzywa. Nadzienie powinno wystawać poza krawędzie tortownicy. Mieszamy jajka z mlekiem lub śmietaną, polewamy i pieczemy od 30 do 40 minut. Można dodać szparagi, seler, kukurydzę, a dla mięsożernych szynkę, kurczaka.
Przepis pochodzi z książki B. Hagman: Dieta bezglutenowa.
A teraz dla wzrokowców...
Plusy życia bez glutenu odczułam już po pierwszej dobie, a teraz po miesiącu stwierdzam: brak obrzęków, brak 4 kilogramów, brak zajadów i aft, mam gładką skórę i język gładki, czuję smaki, nie boli mnie brzuch, nie wymiotuję, nie bolą mnie stawy. Same plusy i coraz więcej optymizmu :)))
Mam nadzieję, że przed wyjazdem, wrzucę tutaj kilka zdjęć moich kartek.
Miłej soboty. Uściski i pozdrowienia dla czytelników.
sobota, 2 lipca 2011
Szukam piękna w codzienności
Na zdjęciach mój dzienny pokój i balkonik. Występują:
kwiaty, lampka i puszki z targu staroci, stare filiżanki,
miejsce wypoczynku na balkonie,
ozdobione okna i metalowa puszka- prezent od Ani Fioletowej :*,
balkonowy stolik i pudełko pełne aromatycznych herbat,
skrzynka "mini ogródkowa" i świeca w słoiku po kiszonych ogórkach.
Zachęcam do komentowania. Ja niestety nie mogę, blogger szwankuje :(
kwiaty, lampka i puszki z targu staroci, stare filiżanki,
miejsce wypoczynku na balkonie,
ozdobione okna i metalowa puszka- prezent od Ani Fioletowej :*,
balkonowy stolik i pudełko pełne aromatycznych herbat,
skrzynka "mini ogródkowa" i świeca w słoiku po kiszonych ogórkach.
Zachęcam do komentowania. Ja niestety nie mogę, blogger szwankuje :(
Subskrybuj:
Posty (Atom)