gdybym miała 100 tysięcy złotych na koncie w banku czyli wyzwanie blogowe Uli.
To wyzwanie spadło mi z nieba, bo coraz częściej myślę, żeby wrócić do blogowania, takiego "bardziej" systematycznego.
Na to pytanie od razu miałam odpowiedź. To wkład w moją kawiarenkę. Z klimatem, dostosowaną do potrzeb maluchów i psiaków (wiem, wiem, alergia), z książkami, najlepszą kawą, delikatną muzyką, z migdałami w malutkich miseczkach, nastrojowymi lampkami na stolikach, z najczystszą toaletą (hmm, ważne), po prostu ciepłą, najlepszą na świecie, taką, co przetrwa "różne" czasy.
Rozmyślanie i łapanie marzeń.
Ostatnie zdjęcie w klimatach, którym oddałam całe serce. Było to widoczne w moich pracach.
Fantastyczne jest to wyzwanie. Przeniosłam się na chwilę do innego życia...
Teraz wracam do codzienności. To znowu poniedziałek.
Do zobaczenia jutro.
Jaśminowasia/Czasami
mamy podobne marzenia, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńChętnie wpadłabym na kawę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Asiu przyjechałabym na kawę :)
OdpowiedzUsuńKawiarnia z klimatem to jest to! Byle było w niej tiramisu to wpadam! Zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńO ile ten świat byłby piękniejszy, gdyby spełniały się takie marzenia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrza , idealne aby wypić pyszną kawę i marzyć :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wpadła posiedzieć i podelektować się kawą :). Jak widać, nie ja jedna - grono przyszlych bywalczyń się zbiera :)
OdpowiedzUsuńczytając, oczyma wyobraźni przeniosłam się razem z Tobą. Na moje szczęście, w ZG jest parę takich klimatycznych miejsc.
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ciebie od Uli. I wpadłabym na kawę. Z dzieciakami. Psa mogłabym nawet pożyczyć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
M.
to ja pewnie bym tam była częstym gościem ;-)
OdpowiedzUsuńdaj znać jak już otworzysz <3 Serio, serio!
OdpowiedzUsuńAle się cieszę dziewczyny, buziaki.
OdpowiedzUsuńmrr mrr, jakie wnętrza.
OdpowiedzUsuńŻyczenia się spełniają, więc... :)