Witam w kolejnym dniu wyzwania. Wczorajszy post i DIY ominęłam, ale któregoś dnia to nadrobię. Dzisiaj napiszę, jaki są moje sposoby na to, by w domu, mieszkaniu było "ciepło" i z klimatem.
1. Lubię oświetlenie punktowe, więc u mnie w domu obowiązkowe są lampy podłogowe, stolikowe, które zapalam w parach, albo pojedynczo. Dodatkowo rolę ocieplacza pełnią latarnie, świeczniki, świece. W pokojach, przedpokoju, kuchni, w łazience znajdziecie u mnie światło świec.
2. W salonie mam prostą brązową szafę i mocny wąski regał, białą komodę z ikei, komódkę z wiklinowymi koszami, prosty biały stół z krzesłami, "wygięty" fotel, zwykłą kanapę w piaskowym kolorze, śmieszny plastikowy stoliczek na trzech nogach (ikea), różne lampy, w tym nowa- lampa widmo ;-). Myślę, że ta zbieranina robi odpowiedni klimat. Ozdoby kupuję w galeriach internetowych oraz na targu staroci, z naciskiem na starocie. Jest domowo, nie katalogowo. Ja to lubię.
3. Zapach w domu. Lubię jak pachnie przyprawami korzennymi lub bawełną. Nawet w łazience pali się kominek z woskiem zapachowym.
Mogę pisać dalej i dalej... Wybrałam to, co teraz wpadło mi do głowy. Jeśli macie ochotę zobaczyć więcej zdjęć mojego domu, to zapraszam na mój instagram, gdzie figuruję jako czasami.
Na zakończenie przekwitła prymulka i lampka widmo z mojego salonu.
Do następnego wpisu.
Również lubię gdy w domu jest klimatycznie. Lampy są idealne do nadania uroku, kwiaty także uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mamy podobne gusta:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam latarenki, świeczki i świeczniki. I też lubię oświetlenie punktowe, a najbardziej moje cottonballsy :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię świetnie - moje klimaty!
OdpowiedzUsuń