Były sery, winogrona, pasztet francuski, bagietki, francuskie kieszonki z jabłkami i wino...
Był też krasnal...
Były słodkie niespodzianki dla moich gości (prawie makaroniki)
Bardzo dziękujemy za życzenia (Martynkowe).
Witam nowych podglądających :)
I zmykam do łóżka.
Buziaki.
Fantastyczne menu :) A zdjęcia jak zwykle urzekające i hipnotyzujące! Do twarzy Ci w czerwieni :)
OdpowiedzUsuńpieknie było
OdpowiedzUsuńpodobno ciasteczke przepyszne ;-)
No proszę, co za miłe klimaty, a na porcję takich ciasteczek sama bym się chętnie załapała:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Krasnal prawie jak w Amelii :) Bardzo lubię takie tematyczne spotkania ;) A były berety na głowach? ;)
OdpowiedzUsuńCUDOWNE! świetne zdjęcia - rewelacyjny pomysł.
OdpowiedzUsuńBardzo Ameliowe. Widziałaś u mnie wpis w poszukiwaniu Amelie Poulain?
Dobrego weekendu!