Dzisiaj byłam z dzieckiem na placu zabaw. Pstrykałam, rozglądałam się. Już niedługo kończy się mój urlop i pewnie skończy się też czas na dłubanie w papierze i przyglądanie się drobiazgom... Szkoda. Martyna biegała, skakała, zjeżdżała, a ja widziałam dzisiaj takie kolory...
Pieski (?) też prawie, prawie pod kolor :P
A to już inspiracja flickrowa...
Cieszę się, że do mnie zaglądacie.
Widzę,że niebieski u ciebie dominuje ostatnio :)Fajne fotki. Ja mam urlop do końca tygodnia i też już ubolewam nad jego końcem. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, że mogę do Ciebie zaglądać. Lubię Twoje prace, ale i Twój blogowy styl bycia. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie młodej rewelacyjne!
OdpowiedzUsuń