Byłam tam. W Krakowie. Dojechać nie było łatwo, Udało mi się wejść dopiero do trzeciego autobusu. Oznacza to, że sterczałam od 7.00 do 8.50 w stresie. W tym czasie usłyszałam różne historie: o mężach, o urodzinowych zwyczajach, o zdobywaniu górskich szczytów, o zajęciach uczelnianych. Dostałam z łokcia od jakiegoś dwumetrowca i myślę, że to była jedna z przyczyn mego odpadnięcia z drugiego unibusa (nie polecam tej firmy). Jaka byłam szczęsliwa, gdy łaskawy pan i władca, czylyyy kierowca mnie wpuścił i pojechałam.
W Krakowie czekały już na mnie dziewczyny: Nowalinka i Anita, która się nudzi.
Tu piję kawę po tej dziwnej podróży :)
W końcu znalazłyśmy się na miejscu.
Anitka spotkała Dryszkę.
Pomacałam wytwory ILS i SODAlicious.
Moja kartka dla Marcinka została wyróżniona. Dostałam prezenty, za które dziękuję.
Oto kartka świąteczna, pierwsza w sezonie. Zdjęcie pstrykała Nowalinka, gdy ja odbierałam fanty.
Wyściskałam się z Jaszką, drugi raz po 4 latach chyba... Z Florą cudną, Rydią. Poznałam Agnieszkę z Makowego Pola i jestem zauroczona wielce (dziekuję za broszkę), rozmawiałam z Nulką, Anną Marią, ekipą scrap.comu, Maryszą i Antilight, Rudlis, Brydzią, przemknęła MonaLisa, Madzia Matraszek. Było naprawdę energetycznie.
To nie koniec atrakcji. Pospacerowałam po rynku, wypiłam aromatyczną herbatę z czarnym pieprzem, kardamonem, imbirem i cynamonem. Zjadłam krem z dyni z kurkami, pycha. Pogapiłam się na ludzi i miasto.
Jak wracałam na dworzec zachodziło słońce. Słychać było muzykę z Amelii. Pan czarował swoim ciałem. Wyrabiał cuda z kulą. To miasto jest magiczne!To był długi, cudowny dzień. Czekałam na taki.
kochana tej drugiej części dnia Ci zazdroszczę, ukradnę foto z Drysz :* i proszę o więcej jak są. dziękuję za wsparcie :**
OdpowiedzUsuńPięknie spisane , opowiedziane i sfotografowane : )
OdpowiedzUsuństrasznie żałuję, że nie mogłam tam być z wami :(
OdpowiedzUsuńkartka cudna, klimatyczna - jak to u ciebie. A Kraków magiczny, też go kocham :D
Cieszę się, że dotarłaś cało :) Dziękuję za cudną aurę i spokój płynące od Ciebie w eter:) No i gratuluje wygranej, to wcale nie był żart! ;)
OdpowiedzUsuńPiękna relacja z tego wyjątkowego dnia :)
OdpowiedzUsuńNo, i warto było pojechać do Krakowa, aby się z Tobą spotkać:* Do następnego spotkania, ale już bliżej :)
Jeee, wymieniona w ekipie scrap.com :-) dla mnie też to był cudny dzień choć nie zaliczyłam takiego tragicznego poczatku ani takiego cudownego końca (McDonald). Fajna atmosfera była na Craftshow - sprzyjała ploteczkom. Miałam wrażenie, że wszyscy byli przez cały dzień :-) i fajnie, że nasza śląska część się zobaczyła.
OdpowiedzUsuńOch cudowna relacja i piękne fotografie. IlS-owe prace wyglądają fantastycznie.
OdpowiedzUsuń...może i mnie się kiedyś uda pojechać :))
Serdecznie pozdrawiam*
http://peniniaart.blogspot.com/
P.S. kartka świąteczna mnie wzrusza, uwielbiam taki "prawdziwy" klimat Świąt.
OdpowiedzUsuńCudnie, że po przebojach dotarłaś i że w końcu mogłam Cię zmacać! :D
OdpowiedzUsuńDo tej pory mnie gardło od krzyczenia na pana Jana boli ahahaha ;P
Było fantastycznie, dziękuję Wam :*
OdpowiedzUsuńdobrze było Cię wyściskać :**
OdpowiedzUsuń