Choinkę schowłam, ale chciałam się jeszcze nacieszyć lampkami. Nazbierałyśmy z Martyną kilka "drzewnych odpadów" i mamy zimową dekorację.
Jeszcze moja ściana została wzbogacona o kilka ramek.
U mnie choinka jeszcze stoi. Najzwyczajniej w świecie nie lubię tego robić (tzn. rozbierać jej z tych wszystkich ozdóbek). U Ciebie efekt jest imponujący :).
pięknie
OdpowiedzUsuńfajne badyle, świetny klimacik :)
OdpowiedzUsuńmnie interesuje ta szafeczka po lewej - poproszę o zbliżenia :)
OdpowiedzUsuńcałkiem duże te odpady :] tez mam ale raczej cieniuśko wyglądają przy twoich :P
OdpowiedzUsuńja się pozbyłam symptomów zimy i chyba zacznę się cebulkami obstawiać i pierwszych kiełków wyglądać:]
fajowo to wygląda :)
OdpowiedzUsuńmojej papierowej choinki też już nie ma :) dzisiaj wszystko posprzątałam.
U mnie choinka jeszcze stoi.
OdpowiedzUsuńNajzwyczajniej w świecie nie lubię tego robić
(tzn. rozbierać jej z tych wszystkich ozdóbek).
U Ciebie efekt jest imponujący :).
dziękuję Wam
OdpowiedzUsuńbardzo nastrojowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńI u nas już bez choinki, igły mieliśmy nawet w łóżku, więc bez żalu pożegnałam drapaka ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zbieraczką badylków.
a ja spytam o te poduszki, gdzie takie można zakupić lub zamówić ? są cudne, pięknie wpasowały się w klimat
OdpowiedzUsuńFajne, bardzo ciekawe i niezwykłe prace. Podoba mi się jak je prezentujesz.
OdpowiedzUsuń