Wróciłam z wakacyjego pobytu w Bieszczadach, a dokładniej w Solinie. Ostatni raz byłam w Bieszczadach jako mała dziewczynka. Teraz mogłam na nowo odkryć piękno tamtych terenów. Wspaniałe miejsce, bo jest woda, którą kocham, ale są też góry i wspaniała zieleń. Dwa w jednym. Mnie zachwycił kościół w Myczkowcach, Połonina Caryńska i pływanie łódką. Zapamiętam zaporę, mgłę, mocne słońce, borówki, nurkowanie w zimnej wodzie i brak komarów!
Serdecznie dziękuję za każde zostawione słowo :)
Piękne, sielskie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa tam byłam 2 lata temu, też mile wspominam :)
aż mi się zachciało wakacji
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Tak spokojnie... Bosko.
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia... cudne widoki... zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńpiękne miejsca ujęte w oddające urok zdjęcia :) aż chce sie pojechać ...
OdpowiedzUsuńEllu
miejsca piękne, rzeczywiście było spokojnie, sezon otwierają później lub w weekendy, polecam miejsce, szczególnie tym, co nie lubią robali ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję dziewczyny za miłe słowa, fotograf amator cieszy się bardzo :)))))
Piękne trampki, kapelusze, kotwice.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, urocze miejsca. Moje klimaty.
Pozdrawiam ciepło w ten zimny i ciężki dzień.
Kolorowych snów!
Mimi dziękuję za odwiedziny, miejsce było urocze, ale czegoś mi tam brak :)
OdpowiedzUsuń